Trendy technologiczne [sierpień 2023]

Trendy technologiczne sierpień 2023

Czyżby koniec uzależniających algorytmów social media? Bynajmniej – ale coś drgnęło i od końca sierpnia platformy muszą dać nam namiastkę kontroli. Słabnie też prymat Chat GPT, który zdaje się dawać coraz mniej przydatne odpowiedzi. Mimo tego AI podbija pakiety biurowe i urzekło nawet giganta konsultingu, a Meta publikuje kolejne narzędzia AI. Wygląda też, że jednak walka Zucka i Elona o sociale nie odbędzie się w oktagonie. Podsumujmy sierpień w technologiach informacyjnych.

UE wyłącza algorytmy wielkim platformom

28 sierpnia weszły w życie nowe przepisy UE o świadczeniu usług cyfrowych (ang. DSA – Digital Service Act), który wymusza na wielkich platformach cyfrowych różne obowiązki. Przede wszystkim opcję wyłączenia algorytmu wyświetlającego treści na rzecz chronologicznego strumienia wpisów. Trzeba było Unii by zmusić platformy do czegoś tak oczywistego. Nielicznie platformy jak X/Twitter zawsze miały taką opcję, niektóre miały, ale je wycofały (jak Facebook). A wiele nigdy nie pozwoliło użytkownikom samemu wybierać co zobaczą w aplikacji. Wynikało to oczywiście z chęci maksymalnego zaangażowania uwagi użytkownika i monetyzacji. Doprowadziło do sytuacji, w których ludzie uzależniają się od “scrollowania” – w czym mistrzostwo osiągnął ostatnio TikTok.

Od teraz będzie możliwość zeskoczenia z kołowrotka o pozbycia się przynajmniej części śmieci, które sprawiają, że większość social media już dawno przestało być “społecznościowa”. Sami spróbujcie zobaczyć jak wygląda Facebook z chronologicznymi wpisami tylko od znajomych czyli tak jak ostatnio wyglądał gdzieś koło 2015 roku. Firmy, które będą musiały zastosować się do nowych przepisów, tzw. VLOP (ang. Very Large Online Platform) to takie, które mają co najmniej 45 milionów użytkowników w UE. Na koniec sierpnia są to: Alibaba AliExpress, Amazon Store, Apple AppStore, Bing, Booking.com, Facebook, Google Play, Google Maps, Google Search, Google Shopping, Instagram, LinkedIn, Pinterest, Snapchat, TikTok, Twitter, Wikipedia, YouTube, Zalando.

Chat GPT jest głupszy ?

Udostępnienie Chat GPT przez OpenAI w przeglądarce i za darmo wywołało wielkie zainteresowanie szerokich mas użytkowników internetu. Na początku roku miliony zaczęły testować możliwości we wszystkich możliwych kierunkach, a media co pewien czas donosiły o niepokojących odpowiedziach chatbota. Dość szybko OpenAI zaczęło modyfikować kod by uniknąć negatywnych komentarzy, oskarżeń czy wręcz pozwów. Model otrzymał kolejne filtry i blokady, ewoluował też sposób w jaki domyślnie udzielane są odpowiedzi. Coraz trudniej wygenerować treść, która może być wykorzystywana w negatywny sposób.

Ma to jednak efekt uboczny. Jak donoszą badacze z uniwersytetów Stanford i UC Berkeley: w miarę upływu czasu Chat GPT gorzej rozwiązuje różnorodne zadania – szczególnie matematyczne czy logiczne, popełnia więcej błędów w generowanym kodzie komputerowym, gorzej kategoryzuje, na wiele pytań odmawia odpowiedzi. O podobnym zjawisku piszą użytkownicy na różnorodnych forach poświęconych dyskusjom jak korzystać z Chat GPT. Cóż, być może taki musi być los narzędzia z którego korzystają wszyscy bo musi próbować spełniać oczekiwania wszystkich. Być może to kolejny argument za tym, że przyszłość leży jednak w dedykowanych modelach AI.

McKinsey ma swoje AI

I dedykowany model buduje właśnie globalna firma konsultingowa McKinsey, która ogłosiła, że stworzyła Lilli – chatbota AI dla swoich pracowników (których jest około 30 tysięcy). Kolejny chatbot kolejnej firmy – nic nowego. A jednak: Lili została wytrenowana nie na Wikipedii czy Common Crawl ale na korpusie 100 tysięcy dokumentów, prezentacji, transkrypcji rozmów z przepastnych archiwów firmy. Czyli czegoś co każda wielka firma ma, ale zasadniczo nie korzysta. Chatbot potrafi ponoć udzielać generatywnych odpowiedzi jak Chat GPT ale podając też linki do użytych dokumentów. Zważywszy na to jakich klientów ma McKinsey – czyli praktycznie wszystkie większe firmy, rządy i organizacje – jakie może mieć od nich dane – i na czym polega jej biznes to może być istotne źródło przewagi nad konkurencją.

I nie chodzi tutaj nawet o McKinseya, który otwarcie się pochwalił – tylko, że inne wielkie firmy (a zapewne i rządy) też pracują nad takimi rozwiązaniami. I ten niekoniecznie nagłaśniany trend może mieć duże znaczenie w najbliższej przyszłości. Tym bardziej, że w połowie sierpnia OpenAI ogłosiło, że Chat GPT można już będzie trenować na własnych danych (przez API). Czyli, że nie tylko McKinsey ale każdy będzie mógł budować własny wariant chatbota.

Meta ma dla nas kolejne narzędzia AI

Tymczasem wiele nowości w AI ogłosiła Meta. Na początku sierpnia wypuściła AudioCraft – nowy model generatywnego AI umożliwiającego tworzenie dźwięków i muzyki z użyciem promptów tekstowych. Kod modelu jest otwarty i dostępny na GitHub. AudioCraft jest oczywiście odpowiedzią na MusicLM – podobny model opublikowany przez Google w pierwszej połowie roku.

Ale to nie koniec: kolejne ogłoszenie to model SeamlessM4T (ang. Massively Multilingual and Multimodal Machine Translation) umożliwiający tłumaczenie tekstu na tekst i głosu na tekst dla ponad 100 języków, a także głosu na głos i tekstu na głos dla 35 języków. Meta potrzebuje takich narzędzi dla swoich platform społecznościowych ale inni też mogą je wykorzystywać.

I ostatnie ważne ogłoszenie to Code LLama czyli model językowy służący do wsparcia programowania. Meta twierdzi, że model umożliwia wprowadzenie aż do 75 tysięcy słów (100 tysięcy tokenów) tekstu co ma istotne znaczenie bo pozwala optymalizować albo szukać błędów dla kodu coraz większych aplikacji. To kolejne takie rozwiązanie dla programistów: na początku miesiąca inny model StableCode opublikowało Stability.ai – firma która stoi za popularnym generatorem obrazków Stable Diffusion. Z tego wygląda, że juniorzy i testerzy będą mieć coraz bardziej pod górkę.

Google Cloud Next 2023

Na konferencji Google Cloud Next ogłoszono wiele – a dokładnie 161 – nowości w produktach Google. Wiele z nich wykorzystuje generatywne AI. Na pierwszy plan wysuwa się Duet AI czyli odpowiedź Google na Microsoft 365 Copilot. System kosztuje $30 miesięcznie i umożliwia wiele z tego co Microsoft i Google obiecywały jako rewolucję w pakietach biurowych: podsumowywanie spotkań, szybkie tworzenie i redagowanie tekstu, tworzenie prezentacji itd. Duet AI będzie dostępny dla klientów Google Workspace i tak jak Copilot pozwoli zrobić Slajdy na podstawie tekstu maila czy zrobi listę akcji po spotkaniu w Google Meet.

To może być duża zmiana w tym jak wykonuje się prace biurowe. Może ale nie musi. Bo ani Duet ani Copilot nie są pozbawione podstawowej wady generatywnego AI: nic a nic nie rozumieją z tego co generują, a to oznacza, żę wszelkie fakty muszą być sprawdzone przez człowieka. Więc jeśli liczymy na to, że AI narysuje nam poprawny wykres przychodów firmy za ostatnie 2 lata po kwartałach to nie liczmy na to. Dopóki sami nie sprawdzimy tego z danymi nie możemy mieć pewności, że wykres jest prawdziwy. A jeśli na dodatek AI nie poda nam źródła swoich informacji (nie podaje) to może się okazać, że prościej i szybciej jest znaleźć te dane i zrobić ten wykres samemu.

Czy Threads zdecentralizuje sociale?

Rywalizacja Mety z X/Twitterem – czy bardziej Marka Zuckerberga i Elona Muska – weszła w nową fazę: uruchomiona została internetowa wersja serwisu Threads, która została też wyposażona w wyszukiwarkę. A kolejne funkcje w drodze. Threads wciąż nie jest dostępny w Unii Europejskiej (oczekuje na akceptację polityki prywatności) więc przed nami jeszcze spodziewany skokowy wzrost o użytkowników z Europy. Na dodatek pojawiła się informacja, że jest już możliwość weryfikacji konta z Threads w serwisie Mastodon, a to oznacza krok w kierunku decentralizacji.

O co chodzi? To tak jak z mailami: każdy może mieć pocztę elektroniczną gdziekolwiek chce, maile dochodzą niezależnie od tegi i nikt nie ma pełnej kontroli nad systemem – jest zdecentralizowany. Twórcy m.in. Mastodona chcą takiej samej decentralizacji mediów społecznościowych – w szczególności mikrobloggingu. Gdyby tak się stało moglibyśmy mieć konto na Instagramie, ale lajkować nim wpisy na TikToku albo Linkedin. Meta pewnie woli obecną sytuację ale Mark woli być gotowy na ewentualne zmiany i obiecuje, że Threads będzie się łączył z otwartą siecią w której jest właśnie Mastodon.

Tymczasem Elon w X/Twitter ma inną wizję otwartości: stawia na moderację społeczności zamiast zatrudniać moderatorów, a w sierpniu wyłączył możliwość blokowania użytkowników. Teoretycznie powinno to rozszczelnić bańki informacyjne, w których ludzie się zamykają, w praktyce znów wystawi ich na spam czy ataki hejterów. Gdzie to doprowadzi – zobaczymy. Na pewno jednak nie do oktagona: wygląda, że walki Marka z Elonem jednak nie będzie.


Spodobało Ci się to podsumowanie: zapisz się na newsletter.

Zobacz wcześniejsze trendy technologiczne: lipiec 2023

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *