Trendy technologiczne [listopad 2023]

trendy technologiczne listopad 2023

To już rok od debiutu ChatGPT, a kolejne produkty cały czas wchodzą na rynek: Grok od Elona, Amazon Q oraz nowy ubieralny gadżet: Humane AI Pin. OpenAI celebruje rocznicę fundując nam dramę z próbą usunięcia szefa – Sama Altmana. Rocznicę obchodzi też Elon Musk w Twitterze. W w Polsce Zero wybiło się na niezależność. Zapraszam do przeglądu najciekawszych newsów ze świata technologii i komunikacji.

Rok Elona w X/Twitter

Początkiem listopada upłynął rok odkąd Elon Musk przejął kontrolę nad serwisem Twitter. Od samego początku postawił na radykalizm: zwolnił kierownictwo i znaczną część załogi, a następnie rozpoczął wprowadzanie różnorodnych mniej lub bardziej przemyślanych zmian w serwisie. Zniesiono limit znaków tweetów, zdemontowano większość systemu moderacji, zdjęto bany wielu znanym łamiącym regulamin użytkownikom, zmieniono system weryfikacji kont. Zmianie uległa nawet nazwa i serwis nazywa się teraz X. 

Elon zapowiadał budowę super aplikacji wzorowanej na rozwiązaniach azjatyckich ale wiele z tego jak dotąd nie wyszło. Tymczasem serwis traci pieniądze, użytkowników – w tym niektórych znanych publicystów, a także reklamodawców. Listopad upływa pod znakiem bojkotu serwisu przez wiele znanych marek po tym jak ich reklamy pojawiły się w towarzystwie fake newsów z wojny między Izraelem i Hamasem. Elon emocjonalnie ich zwyzywał w wywiadzie, a to na pewno nie pomoże w zwiększaniu przychodów – serwis może wkrótce potrzebować dodatkowego finansowania. 

A konkurencja cały czas pracuje: WSJ pisze, że Threads od Mety zostanie uruchomione w grudniu w Unii Europejskiej, BlueSky rozwija się wolniej ale bardziej organicznie i rok od startu ogłosiło, że przebiło już 2 miliony użytkowników. Oba serwisy mają być kompatybilne ze zdecentralizowanym systemem, w którym działa też Mastodon. Na razie X/Twitter wciąż jest kluczowy dla szybkich newsów ale jeśli konkurencję połączy w ramach wspólnego systemu, to może być różnie.

Rok z ChatGPT

W listopadzie 2023 mija też rok od publicznego debiutu ChatGPT – który zapoczątkował hype na sztuczną inteligencję. Przez cały rok byliśmy i nadal jesteśmy zasypywani informacjami o nowych narzędziach, modelach, aplikacjach i przełomach. Rozwój technologiczny przyspieszył i to co do niedawna działo się wolniej w zaciszu działów R&D czy uniwersytetów stało się sprawą publiczną. Oczywiście media tradycyjnie szukają sensacji i nakręcają emocje, a wielkie firmy technologiczne wykorzystują darmowe publicity i z byle czego robią newsa. Różnej maści eksperci i konsultanci wykorzystują całe zamieszanie, a ludzie próbują skorzystać z obiecywanych cudów techniki.

Czy faktycznie ma miejsce przełom? Tak. Przychylam się do tezy: ChatGPT jest tym dla technologii AI czym pierwszy iPhone był dla technologii mobilnych. Na naszych oczach toczy się już kolejna rewolucja technologiczna.

Widać, że technologia tzw. dużych modeli językowych spowodowała, że chatboty rozumieją język potoczny. To oznacza, że na naszych oczach rodzi się nowy interfejs komunikacji człowieka z maszyną – dołączając do klawiatury, myszy czy ekranu dotykowego. Z drugiej strony zyskujemy możliwość sztucznego generowania tekstu czy obrazu o jakości podobnej do tego co może wytworzyć człowiek – tyle, że dużo szybciej i sięgając po inspiracje dużo dalej. To daje duże możliwości praktycznych aplikacji: od odpowiadających na pytanie chatbotów, przez obsługę głosową, aż po generowanie treści powyżej kompetencji proszącego o nią użytkownika.

Oczywiście “sztuczna inteligencja” z jaką mamy obecnie do czynienia ani nie jest świadoma, ani tak naprawdę nie jest inteligentna. Jest sprytna i generatywna. Ale jednocześnie niczego nie rozumie, tworzy statystycznie prawdopodobne ale często bezsensowne treści (tzw. halucynacje), wcale nie jest prawdziwie kreatywna, a na dodatek może zachowywać się zupełnie nieprzewidywalnie. Ale rozwój trwa.

Debiuty AI

ChatGPT ma zresztą kolejnych naśladowców: Samsung zapowiada Galaxy AI, Amazon ogłasza wbudowany w AWS i skierowany do korporacji chatbot Amazon Q oraz generator obrazów Titan (zobacz), z kolei StabiltyAI wchodzi w generatywne wideo. Doczekaliśmy się też zapowiedzi Groka – czyli chatbota od xAI, za którym stoi Elon Musk. Ten sam, który kiedyś nawoływał do spowolnienia rozwoju AI jednocześnie kupując 10 tysięcy GPU od nVidia. A to tylko wierzchołek góry lodowej bo rozwijanych niezależnie modeli open-source czy nowych funkcjonalności we wszelkich aplikacjach, które z nich korzystają nie sposób już zliczyć. Rozwój trwa. Ale momentami widać już przesyt i będą tacy, którzy będą to wszystko chcieli wyłączać tak jak dziś usiłują wyłączać algorytmy treści w mediach społecznościowych.

Humane AI Pin

W listopadzie zademonstrowano też oparty o AI gadżet: Humane AI Pin. Obecnie na rynku tzw. technologii ubieralnych (ang. wearables) królują zegarki (smartwatche) czy opaski fitness ale co pewien czas próbuje się wprowadzać nowe produkty, np.: inteligentne pierścienie (ang. smart ring) czy inteligentne okulary (choćby takie). Założone przez byłych projektantów Apple Humane AI zaprojektowało inteligentną przypinkę (ang. pin). Urządzenie łączy asystenta głosowego z telefonem, aparatem i kamerą jednocześnie eksperymentując z nowatorskim interfacem użytkownika. Warto zobaczyć jak to działa w demonstracji wideo. Czy gadżet zawojuje świat? Trudno to ocenić ale technologia wydaje się być interesującym eksperymentem praktycznej aplikacji asystenta głosowego pozycjonującą się jako alternatywa dla smartfona. 

Drama w OpenAI

Ale największym wydarzeniem, które przyciągnęło uwagę świata technologii listopada to kryzys – zwany też dramą – w OpenAI. Najważniejszej na świecie firmie zajmującej się sztuczną inteligencją, odpowiedzialnej za ChatGPT i Dall-E. W piątek 17 listopada rada dyrektorów odwołała CEO OpenAI Sama Altmana. Tego samego dnia wypowiedzenie złożył prezes firmy Greg Brockman. Inwestorzy i pracownicy niczego nie wiedzieli, niczego nie widział też Satya Nadella, CEO Microsoft. Szczegółowo cały kryzys został opisany tutaj: Kryzys w OpenAI.

Kanał Zero

Odejście Krzysztofa Stanowskiego z Kanału Sportowego i plan uruchomienia nowego kanały w lutym 2024 może być ważnym wydarzeniem na polskim rynku influencerów-youtuberów, a może nawet medialnym. Najnowsze doniesienia mówią, że buduje już redakcję swojej nowej inicjatywy, do której dołączył m.in. Robert Mazurek. Planuje 3-4 programy dziennie, pasmo poranne i pasmo wieczorne – publicystykę i rozrywkę. W zapowiedzi nowego kanału powiedział: “mam wrażenie, że nikt się w Polsce do tej pory nie zabrał w sposób metodyczny, nikt nie wszedł w ten świat z pełnym know-how, zasobami i doświadczeniem dziennikarskim, z kontaktami, żeby po prostu troszeczkę to poletko przejąć. Chciałbym to zrobić”. Ambitnie i zadziornie. A 450 tysięcy subskrypcji “w ciemno” tylko podbija jego wiarygodność. Warto poczekać i zobaczyć co z tego będzie. Więcej na ten temat w tekście: Od Zero do 450K.


Zobacz wcześniejsze trendy technologiczne: październik 2023.

Chcesz otrzymywać trendy na maila: zapisz się na newsletter.

Komentuj na Facebook albo Instagram.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *