Trendy technologiczne [kwiecień 2024]

trendy technologiczne kwiecien 2024

Banowanie Tik Toka wraca na czołówki mediów, a Threads zaczyna tu i ówdzie przeskakiwać X/Twitter. Ale bez obaw AI nadal jest z nami: mamy debiut Meta AI, nieudane gadżety i małe modele językowe.

Tik Tok Ban

Stało się to szybciej niż większość z nas przypuszczała. Spekulowano, że wprawdzie Izba Reprezentantów przegłosowała ustawę ale Senat czy sam prezydent nie będą się spieszyć ze względu na jesienne wybory prezydenckie. Minęło kilka tygodni i ustawa weszła w życie. 

Byte Dance ma czas do 19 stycznia 2025 na sprzedaż Tik Tok w USA albo nastąpi pełna blokada stron internetowych i zakaz dystrybucji przez App Store i Google Play. Rozpoczyna się batalia sądowa bo chińska firma pozwała rząd o łamanie konstytucji i ograniczanie wolności słowa. Cóż za paradoks. A co powiecie na to, że tak w ogóle to Tik Tok jest zakazany w Chinach?

Google Cloud Next 2024

Doroczna konferencja Google poświęcona jej technologiom chmurowym została w tym roku skierowana w stronę generatywnego AI. Usługi oparte o Gemini zdominowały prezentacje: będzie Gemini Cloud Assistant, Gemini Code Assistant i oczywiście wsparcie dla pakietu biurowego Gemini for Workspace. Platforma Vertex AI umożliwi dostęp do najnowszego modelu Gemini 1.5 Pro i jej dalszy rozwój to odpowiedź na analogiczną platformę od Microsoft czyli Azure OpenAI. 

Google ułatwi też budowę agentów AI w odpowiedzi na analogiczny ruch Microsoftu uruchamiając Agents Builder. Gdzieś tam była jeszcze mowa o poważnych inwestycjach w infrastrukturę obliczeniową z użyciem najnowszych procesorów od Nvidia czy Axion, bez których całe to AI nie ma jak działać ale kto by się tam przejmował takimi drobiazgami.

Meta AI: Llama 3

Meta udostępniła nową wersję swojego otwartego (poniekąd) modelu Llama 3 oraz ogłosiła uruchomienie asystenta Meta AI. Nowy chatbot dostępny jest przez przeglądarkę (w USA) ale kwestią czasu jest zanim wejdzie do wszystkich aplikacji firmy i będzie dostępny na całym świecie. 

Tak oto walka o pozycję w świecie sztucznej inteligencji się nasila. Meta AI to rękawica rzucona zarówno samodzielnym chabotom jak i opartym o AI funkcjom rozwijanym w ekosystemach Microsoft czy Google. Meta też ma swój ekosystem i to niezwykle popularny. Nie jest tylko jasne co z tego wszystkiego będą mieć użytkownicy takiego WhatsAppa? Syntetycznych znajomych do pogadania kiedy prawdziwi ludzie są zajęci życiem? Więcej: recenzja Meta AI

Nieudane AI-gadżety

Nie jest łatwo osłabić dominację smartfonów. 

W kwietniu premierę miał długo oczekiwany gadżet Humane AI Pin, którego twórcy obiecywali pozbawioną ekranu i obsługiwaną głosem i gestami alternatywę. Recenzenci z czołowych portali technologicznych są jednak zgodni: to nie działa. Owszem, smartfony mają różne wady ale nowy gadżet ma ich więcej i nie jest w stanie ich zastąpić. I to nawet jeśli w nazwie ma “AI”.

Podobnie Rabbit R1. Gadżet, który zrobił furorę na targach CES 2024, miał być lekką, zabawną napędzaną AI opcją zamiast telefonu. Recenzenci są nadal przychylni ale nikt nie traktuje tego jako poważnej alternatywy dla telefonu. Po prostu gadżet do zabawy zanim wyląduje w szufladzie.

Ale z pewnością będą kolejne próby. Na fali popularności serialu Fallout może nawet ktoś zbuduje Pip-boy’a (czyli ubieralny gadżet znany z gier). Portal The Verge zrobił mu już nawet humorystyczną recenzję.

Threads rośnie

Korzystacie z Threads? Wy może nie ale coraz więcej osób tak. Meta uruchomiła swoją alternatywę dla X/Twittera w lecie 2023 w USA, później stopniowo udostępniła na świecie, w końcu w Europie na jesieni. Aplikacja bazując na logowaniu i użytkownikach Instagrama szybko zyskała 100 milionów użytkowników ale pierwsze doniesienia sugerowały, że mało się tam dzieje. Nie jest to jednak prawda. Business Insider donosi, że już w grudniu 2023 roku liczba aktywnych dziennych użytkowników (DAU, ang Daily Active Users) przekroczyła ich liczbę w X/Twitter. Aktualnie – w kwietniu 2024 – ich liczba sięgnęła 28 milionów rosnąc o ponad 50% od grudnia. Chyba warto się zainteresować – tym bardziej, że polskojęzyczna wersja już w grudniu była bardzo interesująca i cały czas się rozwija.

Małe modele językowe

Od debiutu Chat GPT wszyscy zachwycamy się możliwościami AI-chatbotów. Ich silnikiem są tzw. Duże Modele Językowe (LLM – ang. Large Language Models) takie jak GPT-4 czy Gemini Pro. Ich cechą wspólną jest wielkość – miliardy parametrów wymagające ogromnych zasobów sprzętowych do uruchomienia. Skutek jest więc taki, że modele używa się z wykorzystaniem chmury obliczeniowej od Microsoft czy Google bo gdzieś to AI musi się przecież wykonywać.

Oczywiście jest alternatywa: małe modele językowe. Na tyle małe, że można je bez trudu uruchomić na komputerze czy smartfonie. Od samego początku rewolucji świat otwartego oprogramowania (ang. open source) i liczne startupy intensywnie nad nimi pracuje ale ostatnio coraz częściej do gry aktywnie włączają się duże firmy jak Meta czy Google.

W kwietniu 2024 małymi modelami zajęło się również Apple. Apple, które od półtorej roku zasadniczo milczy w temacie sztucznej inteligencji. Apple, które wydało miliardy na Apple Vision Pro chcąc toczyć wczorajszą bitwę z Meta o dominację w czymś z czego korzysta promil populacji. Tymczasem OpenAI spowodowało prawdziwą rewolucję, a Apple się na nią spóźniło. Ale Apple nie należy lekceważyć. Opublikowany przez niego zestaw małych modeli OpenELM to sygnał, że w Cupertino prace nad AI trwają.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *