Microsoft wypowiada wojnę Google o AI w wyszukiwaniu i przeglądaniu internetu. Każdy chce mieć swoje generatywne AI, nawet jeśli generuje problemy. Jakie są trendy w technologii w lutym 2023?
W lutym głównym tematem w technologii pozostaje generatywna sztuczna inteligencja (ang. Generative AI) – w szczególności rywalizacja Microsoft (Chat GPT) i Google (Bard). Ale choć do gry wchodzą kolejni gracze na horyzoncie widać pierwsze problemy powszechnego korzystania z tego rodzaju narzędzi.
Microsoft wypowiada wojnę Google
Świat oszalał na punkcie Chat GPT. Na początku lutego OpenAI podało, że liczba użytkowników aplikacji sięgnęła 100 milionów w 2 miesięce. To historyczne tempo wzrostu większe niż wiele innych popularnych aplikacji zdołało kiedykolwiek osiągnąć.
Widząc co się dzieje Google zdecydowało się nie czekać dłużej zapowiadając na 8 lutego prezentację własnej aplikacji Bard: chatbota opartego o model LLM (ang. Large Language Model) czyli technologię analogiczną do tej stosowanej przez OpenAI. I wtedy Microsoft zaskoczył wszystkich organizując dzień wcześniej konferencję prezentującą Chat GPT zintegrowany z wyszukiwarką Bing i przeglądarką Edge. Przekaz był jasny: wchodzimy z AI do wyszukiwania i przeglądania internetu, w istotę tego czym zajmuje się Google. Casus Belli!
Dzień później Google zaprezentowało Barda, który nie zrobił wielkiego wrażenia biorąc pod uwagę oczekiwania. Z rozczarowaniem przyjęto zapowiedź, że testy nie będą publicznie otwarte. Nie podano konkretnych dat. Na dodatek okazało się, że wideo promujące system zawiera błąd co skończyło się krachem kursu firmy na giełdzie.
Prezes Microsoft Satya Nadella mógł tylko zacierać ręce. Komentatorzy zaczęli głosić upadek wyszukiwania na rzecz otrzymywania odpowiedzi bezpośrednio od chatbota, a wydawcy stron internetowych i branża SEO mogli zastanawiać się co to dla nich oznacza. W kolejnych dniach Microsoft zaczął dodawać Chat GPT do swoich usług i ostatecznie zapowiadając jego integrację z paskiem systemu operacyjnego Windows 11. Tymczasem pojawiły się problemy.
Okazało się, że odpowiedzi które dostajemy od generatywnego-kreatywnego AI w ramach wyszukiwania są – coż – kreatywne. Zmyślone. Czasem prawdziwe, a czasem nie. I nie wiadomo skąd się biorą bo nie ma linku do źródła. Co z tego, że są udzielone w języku naturalnym skoro trzeba sprawdzać czy są prawdziwe. Na dodatek internet zalały screeny z konwersacji, w których czat odmawiał odpowiedzi, był arogancki, wręcz wyzywał użytkowników. Okazało się, że z tym zastępowaniem wyszukiwania nie będzie łatwo. A Google zapewne dobrze o tym wie i dlatego się nie spieszy. Co dalej? Zobaczymy w kolejnych tygodniach.
Każdy chce mieć swoje AI
Tymczasem inni również zaczęli wsiadać do pociągu “Generatywne AI”. W ciągu miesiąca kolejne firmy zapowiedziały różnorodne aplikacje oparte albo o Chat GPT albo o własne rozwiązania. Spotify ogłosiło opartego o AI DJ-a, Snapchat będzie mieć My AI wewnątrz aplikacji podobnie jak Quora swojego Poe. Przeglądarka Opera zintegruje Chat GPT tak jak ma to zrobić Edge. Będą narzędzia oparte o generatywne AI w Robloxie czy w aplikacji Notion. BuzzFeed i Sports Illustrated jako pierwsze media otwarcie zapowiedziały, że AI napisze im teksty. Amazon i Apple milczą ale w prasie pojawiły się pogłoski, że od dawna też pracują nad podobnymi narzędziami – podobnie jak chińczycy z Baidu.
A Meta? Meta ogłosiła na początku lutego wyniki finansowe za 2022 – dobre wyniki warto dodać. Mark Zuckerberg zasadniczo przemilczał temat Metaverse, które ewidentnie “nie chwycił” pomimo pompowanych w niego miliardów. Na dodatek generatywne AI uchwyciło całą uwagę. Ale wkrótce później Meta ogłosiła publikację swojego AI: LLaMA. Co ciekawe narzędzie można pobrać z GitHub i samodzielnie testować. Meta twierdzi, że model osiąga lepsze, bardziej prawidłowe odpowiedzi niż konkurencja korzystając przy tym z mniejszej ilości danych i na dodatek tylko takich, które są publicznie dostępne. Temat wart sprawdzenia.
Generatywne AI generuje problemy
Tymczasem pojawiły się pierwsze doniesienia o negatywnych skutkach całego trendu. Przykładowo magazyny literackie publikujące opowiadania fantasy i science-fiction takie jak Clarksworld czy Asimov’s poskarżyły się na zalew sztucznie wytworzonych tekstów, które okazuje się dość łatwo im zidentyfikować. Z kolei agencja Getty Images ogłosiła pozew wobec Stability AI – właściciela platformy Stable Diffusion o naruszenie praw autorskich i masowego wykorzystania ich zdjęć do trenowania algorytmu. Z kolei amerykański urząd patentowy odmówił ochrony twórcom nowatorskiego komiksu Zarya of the Dawn, którego grafika w całości została stworzona w aplikacji Midjourney.
W prasie pojawiło się też wiele tekstów na temat problemów jakie kreatywne AI stwarza kolejnym zawodom czy tradycyjnemu systemowi edukacji. Dyskutowane są skutki dla mediów, dla cyberbezpieczeństwa, prywatności czy prawa autorskiego. Komentatorzy punktują ograniczenia i wyzwania jakie czekają rządy, prawodawstwo czy regulatorów rynku.
Dodaj komentarz